...czasami kiedy budzę się rano i nie wiem czy to nie kolejny sen -wstaję z łóżka, wychodzę z domu i nigdy nie wracam...
środa, 24 lutego 2010
Get high on baby Jesus:
"Usłysz więc jedyną odpowiedź Ducha Świętego na wszelkie pytania, które ego zadaje: Ty jesteś dzieckiem Boga, bezcenną częścią Jego Królestwa, które On stworzył jako część Siebie. Nic ponadto nie istnieje i tylko to jest prawdziwe. Wybrałeś sen, w którym miałeś koszmary, lecz ten sen nie jest prawdziwy, a Bóg wzywa cię do przebudzenia. Kiedy Jego usłyszysz, nic już nie pozostanie z twego snu, albowiem będziesz wtedy już przebudzony. Twoje sny zawierają wiele symboli ego i to te symbole spowodowały zamieszanie i sprawiły, że pobłądziłeś. Ale było tak tylko dlatego, że spałeś i nie wiedziałeś."
wtorek, 23 lutego 2010
środa, 17 lutego 2010
poniedziałek, 15 lutego 2010
sobota, 13 lutego 2010
"Wprowadzenie do Ścieżki Sufickiej"
by Peter Lamborn Wilson
Ze wszystkich nitek myśli, tradycji i wierzeń, które tworzą muzułmański wszechświat, Sufizm w swoim aspekcie doktrynalnym jawi się jako najbardziej nietknięta, najczystsza, muzułmańska: centralna osnowa. Wrogowie Sufizmu często oskarżają go o to, że narodził się poza Islamem, ale bliskie przestudiowanie różnych szkół filozofii i teologii, a następnie porównanie ich z ‘pierwotnym’ Islamem, tak jak został on objawiony poprzez Koran i hadith (autentyczne nauki Proroka Mahometa), podtrzyma centralne żądanie Sufich, aby przylegać do prawdziwej czystości Objawienia.
W kontekście historii myśli, Sufizm faktycznie – zawsze nalegający na powrót do źródeł Tradycji – może być postrzegany jako funkcjonująca o wiele zdrowiej i pozytywniej reakcja na zbyt racjonalną aktywność filozofów i teologów. Dla Sufich, droga do duchowej wiedzy – do Pewności – nigdy nie może zostać ograniczona do procesu racjonalnej czy też czysto intelektualnej aktywności, bez wiedzy mądrościowej (zaw., smak) i bezpośredniego, natychmiastowego doświadczenia Serca. Prawda, jak wierzą, może być szukana i pozostać odnaleziona jedynie za pomocą całej ludzkiej istoty; nigdy nie satysfakcjonuje ich jedynie zwykłe poznanie tej Prawdy. Nalegają oni na totalną identyfikację z nią: ‘odejście’ znającego w Poznane, podmiotu w Przedmiot wiedzy. Zatem, kiedy Sufi Hallaj z IV/X w., proklamował ‘Jam jest Prawdą’ (i został za to zamęczony przez egzoteryczne autorytety), nie łamał ‘Pierwszego Filaru’ Islamu, wiary w Jedność (tawhid), ale po prostu stwierdzał prawdę z ust Prawdy. Tak wierzą Sufi.
To naleganie na totalne zaangażowanie w ‘mistyczne’ objawienie i uczestniczące zrozumienie doktryny religijnej, wymownie odróżnia Sufizm od innych muzułmańskich szkół myślenia. Faktycznie, uważając się za prawdziwe sedno Islamu, Sufi jawią się jako wyrzutkowie nie tylko dla filozofów i teologów, ale nawet dla ‘zwykłych’ muzułmanów. Ich wyróżnianie się, odmienność, manifestowane są w każdym aspekcie życia: w ich codziennych zajęciach, poprzez poświęcenie, związki społeczne, a nawet styl czy środki ekspresji. Jak mistycy wszystkich Tradycji, mają tendencję do przekształcania języka i formy dla swoich własnych celów i tak, jak we wszystkich tradycyjnych cywilizacjach, potencja i bezpośredniość ich ekspresji mają tendencję do rozpływania się i rozprzestrzeniania na inne obszary, nie związane bezpośrednio z mistycyzmem w wąskim sensie, sztukę i rękodzieło etc.
Zostawiając Ten Świat Za Sobą
Budda ufundował swoją Ścieżkę na fakcie ludzkiego cierpienia. Islam objawia podstawową sytuację, w której jesteśmy nieco inaczej interpretowani: człowiek w swoim zwykłym stanie świadomości dosłownie śpi (‘a kiedy umiera, budzi się’, jak mówi Mahomet). Żyje we śnie, czy to zadowolenia, czy to cierpienia – fenomenalnej, iluzorycznej egzystencji. Jedynie jego niższa jaźń jest przebudzona, jego ‘zmysłowa dusza’. Czy to czuje, czy nie, prowadzi mizerny żywot. Ale potencjalnie, sytuacja może się zmienić, ponieważ esencją człowieka nie jest jego niższa jaźń. (Książe Balkh, Ibrahim Adam, zagubieni na pustyni podczas polowania na magicznego jelenia, który obraca się do nich w końcu i mówi, ‘Czy urodziliście się po to?’) Prawdziwa egzystencja człowieka jest Boska; posiada wyższą Jaźń, która jest prawdziwa; może osiągnąć błogość, nawet przed śmiercią. (‘Umrzyj zanim umrzesz’, powiedział Prorok). Nadchodzi wezwanie: do lotu, migracji, podróży poza ograniczenia świata i siebie.
Przebudzenie
Uwięziony w klatce świata (świata w swoim negatywnym, ‘światowym’ znaczeniu, a nie w pozytywnym sensie świata-jako-ikony czy też Boskiej Manifestacji), człowiek przebywa na wygnaniu i w zapomnieniu o swoim prawdziwym domostwie. Aby zatrzymać swoją część Przymierza, aby pokładać ufność w jego obietnicę, musi on wyruszyć na Ścieżkę od snu do przebudzenia. Było zaledwie kilku, dla których ta Ścieżka trwała nie dłużej niż jeden krok, mimo że w teorii wszystko, czego potrzeba, to ‘obrócić się’ lub ‘przeobrazić’ i stać się tym, czym się jest. Dla większości poszukujących, Ścieżka jest długa; jeden Sufi mówi o ‘tysiącu i jednym’ różnych stopni.
‘Wszystko ginie oprócz Jego Twarzy’; pierwszym krokiem na Ścieżce jest rozpoczęcie kontemplacji daremności świata prochu, świata w którym niższa jaźń jest zagubiona. Poszukujący musi zrezygnować z tego wszystkiego włączając w to własną jaźń i poszukiwać tego, co jest Wieczne. Musi podróżować od rzeczy do Nicości, od istnienia do Nieistnienia.
W jaki sposób jednostka gubi się naumyślnie? Nasz teraźniejszy stan jest obrazem zapomnienia o Boskości – prawdziwej jaźni – i pamiętania jedynie o światowych sprawach zmysłowej jaźni. Lekarstwem na to jest odwrócenie: pamiętanie o prawdziwej Jaźni, Boskim wnętrzu, oraz zapomnienie o wszystkim innym.
W Sufizmie, podstawową techniką dla tej inwokacji jest ‘pamięć’ (zekr) o Boskim Imieniu, które jest w mistyczny sposób identyczne z Boską Istotą. Poprzez dyscyplinę, fragmenty naszych bezrozumnych umysłów są łączone, nasz zewnętrzny impuls obraca się w wewnętrzny i zostaje skoncentrowany. To jest akt kochanka, który nie myśli o niczym, tylko o swojej ukochanej.
tłum. Conradino Beb
Wszyscy, którzy wytrwale próbowaliscie odkryc tajemnice praw rzádzácych waszym istnieniem, którzy staraliscie zmierzyc sié z nieskonczonym i których zmysly musialy poszukiwac ulgi w upojnym winiezepsucia i rozpusty, módlcie sié za niego. Jego cielesna powloka, dzis juz oczyszczona, swobodnie unosi sié posród bytów, których istnienia byl swiadkiem. Niech modli sié za niego kazdy, kto widzi i wie...
Noblista na haju
Kary Banks Mullis (ur. 28 grudnia 1944 w Lenoir, Karolina Północna, Stany Zjednoczone) – amerykański biochemik uważany za wynalazcę PCR, fundamentalnej dla biologii molekularnej techniki, pozwalającej na kopiowanie specyficznych sekwencji DNA. Za pracę w tej dziedzinie Kary Mullis otrzymał w roku 1993 Nagrodę Nobla. W rozmowie z Albertem Hofmannem wyznał, że
odkrycie reakcji łańcuchowej polimerazy zawdzięcza po części LSD[1]
W wywiadzie opublikowanym we wrześniowym wydaniu California Monthly (1994), Mullis powiedział, ze
"w latach sześćdziesiątych i wczesnych siedemdziesiątych XX wieku zażywałem dużo LSD, podobnie jak inni pracownicy Uniwersytetu Berkeley. Było to doświadczenie otwierające umysł. Dużo ważniejsze niż jakiekolwiek zajęcia, w których brałem udział."
piątek, 12 lutego 2010
na drugá strone
Na antypodach umysłu jesteśmy mniej lub bardziej wyzwoleni z języka, przebywamy poza systemem myślenia pojęciowego. W rezultacie nasza percepcja przedmiotów wizyjnych posiada całą świeżość, całą nagość intensywności doświadczenia, które nigdy nie było werbalizowane ani przekładane na martwą abstrakcję.Aldous Huxley
wtorek, 9 lutego 2010
kilka filmów...
http://www.youtube.com/watch?v=nc1j0POvJE4
niedziela, 7 lutego 2010
wiersz pt "."
*
Nietrwalym aparatem utrwalam nietrwale obrazy na nietrwalym materiale
W tej nietrwalej luce swiadomosci zwanej nietrwalym zyciem
Nietrwalosc wysniona wytrwalemu lowcy przygód
W trywialnosci jego nieuwagi
Nietrwaly zart
Big
.
Bang
Zanim nastal poczátek
Nietrwalosc jeszcze nie poczéta
I chwile po tym jak nietrwalosc sié skonczyla
Wielki umysl trwale wypelniony jest wielowymiarowym rechotem
O trwalym potencjale niesienia puenty swego zartu wszystkim lowcom przygód
*
I'm 100% ORGANIC
piątek, 5 lutego 2010
"Bóg, Wszechświat i Wszystko Inne."
wtorek, 2 lutego 2010
Nie ma juz "tancerzy", opétanych. Fakt podzielenia
ludzi na aktorów i widzów jest zasadniczym
wydarzeniem naszych czasów. Nasza obsesjá sá
bohaterowie, którzy zyjá dla nas i którym wymierzamy kary.
Gdyby wszystkie radiia i telewizory zostaly pozbawione
zródel zasilania, wszystkie ksiázki i obrazy spalone,
wszystkie przedstwaienia zawieszone, kina zamkniéte,
a wszystkie te sztuki zastépcze...
W poszukiwaniu wrazen zadawalamy sie tym co jest nam "dane".
Z szalonych cial tanczácych na wzgórzu
zostalismy przemienieni w pare oczu
wpatrznonych w ciemnosc.
J.Morrison("Wladcy")