Dwa tygodnie temu dostalem od bratniej duszy tomik poezji Rumiego, czego skutkiem jest naplyw niewyslowionej ciszy. Nie trwa ona nieprzerwalnie o czym moga swiadczyc ostatnie wpisy, jednak ochota na myslenie, pisanie i rozmowy(zwlaszcza ze soba samym) odchodzi na bok. Czytalem wczesniej fragmenty Rumiego jednak taki tomik to jak dzban wina, z którego nie trzezwieje sie tygodniami...
Nie umiem opisac tego stanu zbyt dokaldnie-poprostu cisza i przestrzennosc, w której jest miejsce dla kazdego czleka, rzeczy, sytuacji. Czuje jak caly wszechswiat ze swoimi wszechswiatami jest we mnie. Jest zatem i Rumi- szaleniec bozy, który opija czytelnika kilkoma slowy. Jako efekt linkowania do tej czésci mnie zrodzilo sié to:
"Oaza"
Na pustyni mego serca
zakwitla róza o zapachu
milosci Jedynego.
U jej korzeni wytryslo zródlo
ozywiajác wyschly piasek i
zamieniajác go w zlociste perly
lsniáce nawet w cieniu tego kwiatu
pustkowie odczynione w rajski ogród
za sprawá szeptów jakimi On
rozpuszcze moje granice.
***
"Zapach slów"
Kochanek jest pszczolá
upitá nektarem láki
rozlatujác sié pod lasem
znajác wieczná slodycz swej natury
dotyka on szlachetnosci
swego Stwórcy
jest szalonym nédzarzem
bogatá* w niebosklon
który dotyka z wdziécznosci ustami
Nie daj sié zwiesc jego szatom
dotknij jej* skóry
powáchaj tych slów
i uracz sié ich lekkosciá...
Poslannictwo wiatru
zdradza wiele z boskich tajemnic
roznosi je wokól
niczym znajomy listonosz
zostawia pocalunki na parapetach westchnien
zapraszajác do wspólnego tanca
zakwitla róza o zapachu
milosci Jedynego.
U jej korzeni wytryslo zródlo
ozywiajác wyschly piasek i
zamieniajác go w zlociste perly
lsniáce nawet w cieniu tego kwiatu
pustkowie odczynione w rajski ogród
za sprawá szeptów jakimi On
rozpuszcze moje granice.
***
"Zapach slów"
Kochanek jest pszczolá
upitá nektarem láki
rozlatujác sié pod lasem
znajác wieczná slodycz swej natury
dotyka on szlachetnosci
swego Stwórcy
jest szalonym nédzarzem
bogatá* w niebosklon
który dotyka z wdziécznosci ustami
Nie daj sié zwiesc jego szatom
dotknij jej* skóry
powáchaj tych slów
i uracz sié ich lekkosciá...
Poslannictwo wiatru
zdradza wiele z boskich tajemnic
roznosi je wokól
niczym znajomy listonosz
zostawia pocalunki na parapetach westchnien
zapraszajác do wspólnego tanca
*- wystépujácy w wierszu Kochanek celowo jest czasami w rodzaju zenskim, gdyz nie reprezentuje jednej plci czy konkretnej narodowosci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz