środa, 23 czerwca 2010

"Cpun" czyli o tym jak rzucic nalóg heroinowy przy pomocy trawy i nagran jazzzzz...


...Jest to najdoskonalsza, najbardziej uczciwa powieść o nałogu, jaką znam - dodajmy, że napisana przez wybitnego twórcę, którego prawdziwa siła miała nadejść dopiero w następnych tekstach. Ale czego spodziewać się po pisarzu, który już w sędziwym wieku z charakterystycznym dla siebie cynizmem opowiadał, że dziękuje Bogu za heroinę, bo gdyby nie ona, byłby do końca życia jakimś nic nie znaczącym profesorem literatury?

"Ćpun" to wstrząsające, ale chłodne i perfekcyjne literacko świadectwo pewnej aury i czasu, społeczeństwa lat pięćdziesiątych. I w przeciwieństwie do wielu późniejszych książek na ten temat, nie wpadające w żadną z moralnych czy pozytywistycznych kolein. Witajcie w ciemnej stronie beat generation, w świecie, z którego niedługo miały zacząć się wykluwać gadające maszyny do pisania i karaluchy. Witajcie w krainie wielkiego umysłu, dla którego narkotyki były tylko i wyłącznie zapłonem.

Jakub Żulczyk
http://relaz.pl/ksiazka,komiks,retro,cpun,48

Brak komentarzy: