niedziela, 25 października 2009

Dwie smierci.


Fragment z zapisu dzisiejszych snów:

1. Grupa zloczynców napada na rodzinny bydynek mieszkalny. Mnie dziwnym trafem udaje sié skryc w sásiedim budynku. Przerazony chowam sié tam do czasu rozwiázania sytuacji. Po kilku dniach brygada ratunkowa obezwladnia zbujów i uwalnia zakladników. Podczas wymykania sié z mojej kryjówki zostajé posádzony o bycie jednym z napastników i zastrzelony.

2. Trwa wojna a ja znajdujé sie w obozie jenieckim. Miédzy mna a jednym ze strazników przypominajácego SSmana wywiázuje sie przyjacielskie porozumienie. W krótkim czasie mam jednak zosatc stracony osobiscie przez mojego nowego znajomego. Caly czas mam silne wrazenie, ze ssman to inny ja. Po chwili udajey sié na miejsce gdzie dostal rozkaz mnie powiesic. Robi to niechétnie ale jest lojalnym zolnierzem. Rozumiejác, ze nie ma w tym nic osobistego starams sié zaakceptowac to co sié zaraz wydarzy jednak w miare zblizania sié do miejsca stracenia widze wiszáce ciala i dociera do mnie,ze sa to moje ostatnie minuty. Panika zastépuje ciche przyzwolenie i mówie mu o tym co czuje. widze w jego oczach smutek ale i zdecydowanie, odpowiada: Obiecujé, ze nie bedzie bolec...
Dochodzimy do dziwnej fortyfikacji, mój kat przekazuje swojemu oficerowi jakies papiery wskazujác na mnie po czym odbija w jakies boczne wyjscie. Przechodzác przez nie szybkim gestem wskazuje mi abym uciekal! Przebiegam przez brame fortyfikacji do wewnatrz(!) i barykadujé sié w pierwszym lepszym pomieszczeniu. Z zewnátrz slysze halas karabinów maszynowych i dobijanie sie do srodka. Zolnierze szturmujá wejscie a ja czekam na rychly koniec.

rycina by W.Blake http://boskakomedia.korona-pl.com/index.html

Brak komentarzy: