niedziela, 14 grudnia 2008

Krótka relacja z Free Hugs w Londynie (13.12.08)



Temat: http://lamir11.blogspot.com/2008/11/ogloszenie.html

W kilku slowach: od samego rana pojawila sié wátpliwosc czy wogóle wyjsc na miasto,gdyz deszczowa i pochmurna pogoda nie jest tym co zachéca Cié do stania na zewnátrz nawet przez godziné...a tu w planach mamy rozprowadzaic wirus milosci po calym centralnym Londynie. Ok spotkamy sié na Trafalgar Squar o 2pm: ja(PL), Kot(UK), Ewa(Pl), Stefani(Germany), Filipe (Brasil) + Ebe(PL)-niefizycznie:)...z 10 chétnych zostala tylko ta zacna 5 wspanialych i nieustraszonych wojów.

Najpierw idziemy na kawe by dokonczyc nasze mini transparenty pt. " Free Hugs"...po wstépnej naradzie wracamy pod Galerie Narodowá na Trafalgar Squar a pozniej na Leicester Sq. Ku milemu zaskoczeniu odrazu przyciágamy krécocych sié wokól ludzi...no i sié zaczelo-mlodzi i starzy, czarni i biali, azjaci i rodacy na poczátku bardzo nie smialo zaczynajá sié otwierac i z usmiechami na twarzy podchodzic po "misiaczka".Wielu oczywiscie udaje, ze nie widzi albo gwaltownie skréca w inná strone haha...tyle piéknych ludzi wokól, którzy po prostu bojá sié otworzyc na "obcego im czlowieka", niektórzy pytajá- "co z tego macie?" albo "przeciwko czemu protestujecie?" a my tylko sie usmiechamy mówiác "chodzi tylko o dobrá zabawe! - rzeczywiscie takie to proste-dzielisz sié radosciá i jej przybywa tobie! Kurs Cudów mówi cos takiego: Aby miec Królestwo Niebieskie musisz je rozdawac i w ten sposób pomnazasz je w sobie...Podchodzi do mnie pewna australijka i mówi, ze pochodzi z kraju gdzie "Darmowe Przytulanie" sié zaczelo od jednego czlowieka a teraz jest to zjawisko na skale swiatowá...sciska mnie,robi kilka fotek i mknie dalej. Wielu z nami pozuje do grupowych zdjéc i zaczynamy w ten sposób wielkie grupowe usciski. Milo widziec jak wiele osób "wychodzi ze srodka" ze swych skorupek i pancerzy, najpierw niesmialo a za chwilé duzo bardziej zdecydowanie mówi "a co mi tam" i z wielkim usmiechem na twarzy rzucajá sié w ramiona. Wiékszosc zyczy wesolych swiát i dziekuje. Latwo mozna odczuc zmiane energii wokól...jeden prosty uscisk i osoba rozprominia sié jak za dotkniéciem magicznej rozdzki...tak niewiele potrzeba by wniesc troche radosci w deszczowy dzien. Wazna jest cierpliwosci i uszanowanie prywatnej przestrzeni tej drugiej osoby- pozwolic zadecydowac czy ma ochoté teraz sié otworzyc przed nami. Kiedy to robi widzisz ile zapotrzebowania na milosc bylo pod tym pancerzem zalów i nieufnosci...przytulenie takiego brata to zaszczyt i honor...w szczerosci tej chwili cos w srodku Ciebie wie, ze jestescie jednym! Masaz czy dotyk to najstarsza forma uzdrawiania...nie potrzeba nam pigulek czy gwardii "specjalistów" aby zainicjowac uzdrowienie. Zdrowie to poczucie bycia kochanym:) Czy mozna uzdrowic kogos przytuleniem na ulicy? Wierze, ze tak...Dla nas nie bylo zalozeniem isc w tlum i naprawiac kogos lecz dzielic sié swojá radosciá z innymi. To byl nasz pierwszy raz i zapewne nie ostatni. Na sam koniec doláczyla do nas 5 osobowa grupka z zapytaniem kiedy znów to robimy bo chcá tam byc...przemoczeni,przemarzniéci i szczesliwi idziemy na piwo oblac dzisiejszy sukces!!

Drogi Czytelniku, Czytelniczko,

jesli masz ochoté na dobrá zabawe, która nic nie kosztuje a wniesie sporá dawké swiatla w Twojej okolicy zachécam Cie do organizowania podobnej inicjatywy na swoim terenie...jest wiele Ciebie wokól, które czeka na Twój gest spontanicznej milsoci...Odwagi i powodzenia!

P.S. Najlepsze jest to, ze kiedy Ty przytulasz kogos do swego serca-caly wszechswiat robi to samo:))

Ponizej umieszam jeden z filmików, który nakrecilismy...za jakis czas na ju tjubie pojawi sié wersja swiateczna..

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Today is hugday!
Free hugs with us.
Good luck.

Cherubinka-Herbinka pisze...

Gratuluje!!!!!!!
To , co zrobiliscie jest wielkie.
Te kartony z napisami chyba byloby lepiej zawiesic sobie na szyi a jeden np. postawic na jakims stojaku, wtedy latwiej byloby przytulac. Na pewno takie jedno nawet przytulenie w kazdym czlowieku cos zmienilo, nawet jezeli bylaby to zmiana na krotko to i tak ma duze znaczenie. Pozdrawiam. :

LaMir pisze...

Thank U all!
Jak tak patrze na ten film to przypominam sobie ten deszcz hehe ale rzeczywiscie bylo piéknie...
Dzieki za rady techniczne- pomyslimy o tym na przyszlosc.
Równiez czujé, te male cuda nie sa stracone a wrécz przeciwnie pracujá sobie po cichutku ale o tym cicho szaaa...:) pozdrawiam!