czwartek, 16 kwietnia 2009

2 opowiastki


W brzuchu cieżarnej kobiety

W brzuchu cieżarnej kobiety byly bliźniaki. Pierwszy zapytał sie drugiego:
- Wierzysz w życie po porodzie?
- Jasne. Cos musi tam być. Mnie sie wydaje, ze my własnie po to tu jestesmy, zeby sie przygotować na to co będzie potem.
- Głupoty. Żadnego życia po porodzie nie ma. Jak by miało wygladac?
- No nie wiem, ale bedzie wiecej światła. Może bedziemy biegać, a jesc buzią....
- No to przecież nie ma sensu! Biegać się nie da! A kto widział żeby jeść ustami! Przeciez żywi nas pępowina.
- No ja nie wiem, ale zobaczymy mamę a ona się będzie o nas troszczyc.
- Mama? Ty wierzysz w mamę? Kto to według ciebie w ogóle jest?
- No przecież jest wszedzie wokół nas... Dzieki niej żyjemy. Bez niej by nas nie było.
- Nie wierze! Zadnej mamy jeszcze nie widziałem czyli jej nie ma...
- No jak to? Przecież jak jestesmy cicho, mozesz posłuchac jak śpiewa, albo poczuć jak głaszcze nasz świat. Wiesz, ja mysle, ze prawdziwe życie zaczyna sie później.

Potrzebowałam forsy

Było to w zeszłym roku. Potrzebowałam forsy na "towar". Podeszlam do idacej chodnikiem staruszki i wyrwalam jej z reki torebke. Odbiegłam kilkanascie metrów, by schowac sie za rogiem najblizszego budynku i spokojnie przejrzec jej zawartosc. Staruszka ledwie szła, wiec nie bałam sie, ze mnie dogoni. A nawet jezeli, to i tak byla za słaba, zeby cokolwiek mi zrobic. Wyrzucilam z torebki wszystko, co w niej bylo, ukleknełam na ziemi, i zaczelam szukac pieniedzy. Bylo ich niewiele, ale i to moglo sie przydac. Zaczełam wkładac zdobyte banknoty do kieszeni i w tym samym momencie poczulam delikatne dotkniecie. Nade mna stała staruszka - włascicielka torebki. Połozyła dłon na mojej głowie i głaszczac mnie delikatnie po włosach powiedziała: "Biedna, nieszczesliwa dziewczyno, pewnie nikt cie nie kocha". Tych słów nigdy nie zapomne. Zdezorientowana wlozyłam wszystko z powrotem do torebki, łacznie z pieniedzmi, oddalam ja staruszce i ucieklam.
To wydarzenie na zawsze zmieniło moje zycie - wspomina była narkomanka, która nalezała do niebezpiecznego gangu - i uczyniło mnie szczesliwa.

Wiecej: http://sukces.l.pl/opowiadania.html

Brak komentarzy: