...czasami kiedy budzę się rano i nie wiem czy to nie kolejny sen -wstaję z łóżka, wychodzę z domu i nigdy nie wracam...
niedziela, 16 maja 2010
gniewnie i leniwie
Odklejam z siebie dekalog ludzkich oczekiwan
przykrywajácy wyspé skarbów szczelná warstwá
spolecznego glutu zwanego posluszenstwem
Otwierajác skrzydla inspiracji
uciekam bocznym wyjsciem
w przypomnienie prarebelii
Zadnej przyszlosci przed sobá nie widze
zaczyna za to powoli wylaniac sie
moja terazniejszosc
Szepcze cichym wzrokiem
o bezboznosci lokalnych bóstw
podburzajác tlum do złamania klátw
odziedziczonej nieswiadomosci
...dedykowane Timowi L.
*
Oda do lenistwa
ku oburzeniu plemienia
pozwalam sobie popasc
w pospolite nie-ruszenie
i spasc z krawédzi rozsádku
w abstrakcyjná próznosc...
Ládujác w aksamitnych
objéciach lenistwa
pozwalam tez sobie
zrujnowac ekonomie
lekkomyslnosciá tego nieczynu
zostawiajác rozwojowcom
czynienie wielkiego dziela
stojác w chwiejnym rozkroku
swej tymczasowej wyobrazni
*
http://illuzia.net/pl/content/about
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz