niedziela, 16 maja 2010

"do poetów"

Mirosław Czyżykiewicz

DO POETÓW

Możeś ty dziwka, a możeś ty Anioł
w oczach tegom nie dojrzał jak z progu patrzyłaś
w rękach szklankę zaciskasz i minę masz tanią
i wiem, że już z niejednym niejedno przeżyłaś

Siadasz w kącie i cicho pytasz mnie, czy warto
"nad tym losem sobaczym tak szaty rozrywać
kiedy życie jak szuler gra z rękawa kartą
a my wciąż nie umiemy w tej walce przegrywać"

Potem już bez słowa nadstawiasz swe biodra
w takt walca sie kołyszesz jak na wodzie brzytwa
tak skąpa w całowaniu tak w pieszczotach szczodra,
gdy spełnia się naszych bosych ciał modlitwa

I kiedy już o wszystkim powiemy o trosze
kiedy świt lepkim słońcem obmyje nam twarze
z mej kieszeni ostatnie znów wysupłasz grosze
i po wódkę w dzień nowy iść każesz

Może ona i dziwka, a może to Anioł
w oczach tegom nie dojrzał jak za mną patrzyła
nalejcie po brzegi w szklanki i wypijcie za nią
za poezję, psiakrew, co ze mną znowu was zdradziła.

Brak komentarzy: