...czasami kiedy budzę się rano i nie wiem czy to nie kolejny sen -wstaję z łóżka, wychodzę z domu i nigdy nie wracam...
wtorek, 7 października 2008
Krótka notka o dzisiejszych odwiedzinach "zmarlego" przyjaciela psa.
Rano lub w okolicach poludnia kiedy pani swiadomosc dumnie towarzyszy w obszarach sennych spotkalem mojego psiaka, który odszedl tej wiosny. Bédác swiadomy, ze snie chcialem troszké pogadac ze starym druhem jednak on tylko zabawe mial w glowie! Wierny kompan czlowieka z madrosciá w oczach przybyl pozegnac sié i oznajmic wdziécznosc za wspolny czas na Ziemi...to ja Ci Dziékuje z calego serca!!Do zobaczenia w nastepnym zyciu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz