środa, 5 stycznia 2011

O szukaniu pracy i Imaginatorium dr Parnasussa.

Kolejny dzien szukania pracy w szaroburym miescie zegarków...Szaroburym o tej porze roku, do tego zimno depresyjnym. Szukanie pracy w styczniu to nie lada wyzwanie! Wszyscy splukani po swietach i sylwku próbujá sié odkuc co pociága za sobá zastój w branzy knajpowo-rozrywkowej. Bary, puby, restauracje swiecá pustkami. Ludziska od tej ponurowosci jakos pozamykani w swych skorupach-czekajá na odwilz. Wiosno przyjdz w tym roku wczesniej- jutro albo pojutrze moze? Narazie tylko medytacja i swiadome snienie przynoszá optymizm i motywacje do dzialania. Apropo snienia i surrealizmu, oto zwiastun filmu, który ostatnio obejrzelismy na domowej scianie(Kot nabyl projektor i mamy kinow domu):

Znakomita obsada, dobra sciezka dzwiékowa i fantastyczna fabula filmu zapowiadala piekny film. Pomimo, ze czegos mi w nim zabraklo zachécam do obejrzenia dla samych sniácych motywów, które mogá zainspirowac jakies ciekawe nocne fazy. PS. Ostatni film Heath Ledger'a:(


Brak komentarzy: