poniedziałek, 3 sierpnia 2009

"Luka w pamięci to niekoniecznie luka w świadomości..."


"Oto fragment rozmowy z jednym z największych mędrców i joginów Indii, Śri Nisargadattą Maharajem:

– Co pan robi gdy pan śpi?

– Jestem świadomy, że śpię.

– Czy sen nie jest stanem podświadomości?

– Tak, jestem świadomy tej podświadomości.

– A na jawie lub gdy pan śni?

– Jestem świadomy, że czuwam lub śnię.

– Nie rozumiem. Co dokładnie ma pan na myśli? Wyjaśnię mój punkt widzenia: sen jest stanem podświadomości, czuwanie jest świadomością, marzenia senne zaś to świadomość własnego umysłu, bez uświadamiania sobie otoczenia.

– Według mnie jest prawie tak samo. Wydaje mi się jednak, że jest pomiędzy nami jakaś różnica. Pan w każdym z tych stanów zapomina o dwóch pozostałych, podczas gdy dla mnie istnieje tylko jeden stan, obejmujący i przewyższający trzy wymienione stany umysłu.

– Czy miewa pan marzenia senne?

– Oczywiście miewam sny.

– Jakie są to sny?

– Są to echa przeżyć na jawie.

– A gdy zapada pan w głęboki sen?

– Świadomość mózgowa jest wówczas zawieszona.

– Czy jest pan wtedy nieświadomy?

– Zdaję sobie sprawę, że jestem nieświadomy.

– Używa pan dwóch terminów angielskich na określenie świadomości: awareness i consciousness. Czy nie chodzi w nich o to samo?

– Awareness to praświadomość. Jest to stan odwieczny, bez początku i końca, niczym nie spowodowany, samoistny, niepodzielny, niezmienny. Consciousness to świadomość ludzka. Wywodzi się ona z łączności ze światem, jest powierzchowna i dwoista. Świadomość nie może istnieć bez praświadomości, ale praświadomość istnieje niezależnie od świadomości, jak na przykład w głębokim śnie. Praświadomość to absolut. Świadomość zależna jest od swojej treści i dotyczy zawsze czegoś. Świadomość jest cząstkowa i ulega zmianom. Praświadomość to pełnia, niezmienność i spokój, to powszechne źródło i podpora każdego doświadczenia. (por. naukę don Juana o tonalu i nagualu – przyp. aut.)

– W jaki sposób człowiek może przekroczyć świadomość i dojść do praświadomości?

– Ponieważ istnienie świadomości zależy od praświadomości, ta ostatnia obecna jest w każdym stanie świadomości człowieka. Dlatego nawet sama świadomość, że jest się świadomym, zbliża do praświadomości. Obserwowanie własnego nurtu świadomości wzniesie pana do praświadomości. Nie będzie to żaden nowy stan. Rozpozna go pan od razu jako pierwotną podstawę egzystencji, która jest samym życiem, miłością i radością.

– Skoro rzeczywisty byt ukryty jest w nas przez cały czas, na czym polega proces samorealizacji?

– Urzeczywistnienie jest przeciwieństwem niewiedzy. Niewiedza, przyczyna cierpienia człowieka, polega na uznawaniu świata za realny, a jaźni za coś nierzeczywistego. Odkrycie, że jedynie jaźń jest rzeczywista, zaś wszystkie inne rzeczy i zjawiska są czasowe i przemijające, to kluczowy warunek osiągnięcia wolności, pokoju i radości. Jest to w gruncie rzeczy bardzo proste. Zamiast patrzeć na świat wyimaginowany, należy uczyć się świata takiego, jaki on rzeczywiście jest. Z chwilą gdy to nastąpi, zobaczy pan także prawdziwego siebie. Jest to jakby oczyszczenie zwierciadła. Zwierciadło, które ukaże panu świat taki, jaki on rzeczywiście jest, ujawni panu zarazem pańskie nowe oblicze.”

W innym miejscu Śri Nisargadatta Maharaj opisuje zależność pamięci i poznania w czasie głębokiego snu.

“ ...powinien pan dokładnie przyjrzeć się stanowi swego umysłu na jawie. Odkryje pan w nim wiele przerw, kiedy umysł jest nieczynny. Niech pan zwróci uwagę, jak niewiele pamięta pan, nawet w stanie pełnego czuwania. Nie może pan powiedzieć, że podczas snu nie miał pan świadomości. Pan tylko nie pamięta. Luka w pamięci to niekoniecznie luka w świadomości...

– Czy mogę zapamiętać, jaki jest mój stan w głębokim śnie?

– Oczywiście! Przez wyeliminowanie przerw spowodowanych brakiem uwagi podczas godzin czuwania wyeliminuje pan stopniowo długą przerwę nieobecności umysłu, którą nazywa pan snem. Będzie pan wtedy świadomy, że pan śpi.”

Z ksiázki Adama Bytofa "Oneironautyka. Sztuka swiadomego snu."

Brak komentarzy: