środa, 31 marca 2010

poniedziałek, 29 marca 2010

Neoszamanizm w swiecie nauki czyli "maly (al) chemik"...

Zapraszam do 7mio minutowej medytacji prowadzonej przez wizje i dzwiék. Polecam wyláczyc na chwilé wszelkie przeszkadzajki i powiekszyc obraz na maxa. Milej podrózy wgláb...

A Warm Embrace - The Great Bell Chant from R Smittenaar on Vimeo.

niedziela, 28 marca 2010

OM



Mantra: OM MANI PADME HUM, jest najświętszą i najbardziej magiczną mantrą w Buddyzmie Tybetańskim.To sześciosylabowa mantra bodhisattwy współczucia, Awalokiteśwary. Dalajlama jest uważany za inkarnację Awalokiteśwary, więc mantra ta jest szczególnie często używana przez ludzi mu oddanych. Mantrą, którą Buddyści bardzo często powtarzają w ciągu całego dnia.

'OM' jest dźwiękiem pomagającym osiągnąć perfekcję w praktyce hojności.
'MA' pomaga w praktyce czystości zasad etycznych,
'NI' – w praktyce tolerancji i cierpliwości.
'PAD' wspomaga w wytrwałości,
'ME' – w koncentracji, natomiast ostatnia, szósta sylaba
'HUM' jest niezwykle pomocna w praktykowaniu mądrości.

sobota, 27 marca 2010

Kahi Loa











Kahi Loa to tradycyjny masaz uzdrawiajácy z Hawajów. W celu przywrócenia równowagi ciala-umyslu-ducha uzywa sie tutaj siedem rodzajów dotyku odpowiadajácym poszczególnym elementom:

ogien-woda-wiatr-roslina-kamien-zwierze-czlowiek

Kazdy z tych elementów przynosi zupelnie inne wrazenia i odnawia nasze poláczenie z naturá.

Przeprowadzajácy Kahi Loa skupia sie na uzupelnieniu energii brakujácego zywiolu i przywróceniu stanu równowagi.

Ten starozytny masaz zywiolów odbywa sie wlasciwie na poziomie cial subtelnych co moze wywolac nowe wrazenia lekkosci, unoszenia sié czy dziwnego mrowienia(moze równiez przyniesc krótká podróz w wizji)dlatego Kahi Loa mozna wykonywac osobie ubranej bez uzycia olejków. Dotyk koncentrujé sié glównie na powierzchni skóry i stamtád lagodnie dociera do najglébszych zakamarków duszy. Czas trwania poszczególnego uzdrawiania zywiolem jest uzalezniona od indywidualnych potrzeb klienta. Masaz wykonuje sié na przodzie i na tyle ciala na co potrzebne jest lácznie okolo 45 minut.

Ke'oke'o Honu



Aloha nui loa!






cyt. za Marius Cecula "Huna-Wiedza tajemna":
...Aloha to cos wiecej niz pozdrowienie czy milosc. W glebszym
znaczeniu oznacza radosne(oha) dzielenie sie (alo) energia zyciowa
(ha) w terazniejszosci (alo). Jezeli natomiast przeanalizujemy
slowka rdzenne, wowczas otrzymamy:

A, ala, obserwujáca czujnosc;
L, lokahi, dzialanie w jednosci;
O, oiaio, prawdziwa uczciwosc;
H, hahaa, pokora;
A, ahoonui, cierpliwa wytrwalosc;

http://mr-all.republika.pl/misiek/duchaloh.htm

wtorek, 23 marca 2010

niedziela, 21 marca 2010

sobota, 20 marca 2010

hawajski cud

Ponizsza technika uzdrawiania to wynik poláczenia elementów Ho’oponopono i “Kursu Cudów”. Wybralem z obu to co dla mnie najlepsze i uzyteczne. Pewne idee moga wydawac sié sprzeczne z orginalnym pierwowzorem...

Motto: Kazda rzecz, której doswiadczam jest odzwierciedleniem stanu mojego umyslu.

1. Swiat formy (dualizm) odzwierciedla dane z umyslu podswiadomego. Swiat jednosci odzwierciedla stan umyslu nadswiadomosci, stworzonego przez Boskosc.
W swiecie dualnym (sen-maja) nadswiadomosc jako Nawigator (Wyzsze Ja, Duch Sw., Tozsamosc, Swiadomosc Chrystusowa, Budda itd) kieruje swiadomosc w oczyszczaniu podswiadomych filtrów, przez które postrzegamy swiat formy.

2. Boskosc-Wielki Umysl; Milosc-Wielkie Serce
Milosc (Wyzsze Ja) inspiruje i prowadzi proces oczyszczania blokad (programów opartych na urazach i léku) z nieswiadomosci, które ciágle manifestujá sie na planie swiata dualnego jako ból czy pozorne przyjemnosci.

Jako swiadomosc (nizsze ja) wyrazam gotowosc i wole do odczynienia tych blokad (léków-zali) z podswiadomosci. Wziécie odpowiedzialnosci za to czego wlasnie doswiadczam automatycznie sklania mnie do otwarcia sie na inspiracje od boskiego Ja.
Powtarzajác “magiczne zaklécie”: Kocham Cié, Milosc natychmiast zaczyna rozwiázywac problem(uzdrawiac; odczyniac program), którym jest zal-lek.
Kontynuujác powtarzanie “Kocham Cié” do programu we mnie (leku, zalu), który sié manifestujé na zewnátrz z Boská pomocá rozpuszczam jego przyczyné w srodku jazni (podswiadomosci).
Odczyniony program znika w swietle boskiej milosci co na planie zewnétrznym manifestujé sié jako cud.

Proces mozna przedstawic w trzech krokach:
1. Rozpoznaje obecnosc problemu
2. Bioré odpowiedzialnosc za jego pojawnienie sié i uruchamiam proces odczyniania.
3. Doswiadczam manifestacji cudu, który jest wynikiem transformacji starego programu.


Poprzez kontynuowanie oczyszczania nizsze ja( swiadomosc+podswiadomosc czyli ego) zostaje zastapione Tozsamosciá (Wyzsze Ja) czego nastépstwem jest postrzeganie swiata boskiej Jednosci i poza formá zwany umownie w róznych tradycjach jako Stan Zero, Nirwana czy Królestwo Niebieskie.

Wyzsze Ja poza inspirowaniem “zniekniécia wszechswiata” prowadzi swoje nizsze ja poprzez sen iluzji dualistycznego swiata (sen- maja). Czyni go swiatem szacunku i milosci-przedsionkiem Nieba caly czas skupiajác sie na obudzeniu ze snu nizszego ja do swej prawdziwej Tozsamosci.



BONUS:

Moja duchowe spekulacje:

Ego- umysl dualistyczny, który widzi siebie oddzielonego od Stwórcy i Stworzenia. W swoich najciemniejszych pokladach podswiadomosci jest to lék przyjmujácy formy demoniczne.

Pewien aspekt ego- male ja(cialo-osobowosc) jest swiadome swego tragicznego polozenia i szuka sposobu na rozwiázanie problemu(duchowy podróznik). W ostatecznosci i ta czésc ego
Zostanie odczyniona i zastápiona Tozsamosciá, którá jest wieczna Milosc.

Dualistyczny umysl nie wydawalby sie istniec, gdyby nie umysl nondualistyczny, który jest energiá go zasilajácá. Dualistyczny sen sni sié w boskim Umysle Jednosci. Ostatecznie nie jest on (ego) ani boski ani nie boski- bédác nie realnym poprostu nie istnieje.
(Biorác jako kryterium realnosci czynnik wiecznosci).


" U ludzi plytkich ryby drobnych mysli robiá duzo halasu. W umyslach rozleglych jak ocean wieloryby inspiracji zaledwie marszcza powierzchnie."

ze swietych pism hinduskich

"Niewidomy przeklul perlé, pozbawiony palców nawlókl ja na nitke, pozbawiony szyi já nosil, a pozzbawiony jézyka ja wychwalal."

Taittirija Aranakja

środa, 17 marca 2010

JA Jestem "JA"
JA przychodzę z nicości w światłość,

JA jestem tchnieniem, które niesie życie.

JA jestem głębią, panującą ponad wszystką świadomość.
"JA" - TO - WSZYSTKO.
JA kreślę łuki tęcz ponad wodami,
gdzie świadomość spływa się z materią.
JA jestem wpływającym i odpływającym oddechem,
niewidzialnym, nieuchwytnym podmuchem wiatru,
nieokreśloną drobiną stworzenia.

JA JESTEM "JA" !


wersja oryginalna w języku hawajskim:

OWAU NO KA "I"


Pua mai au mai ka po iloko o ka malamalama,
Owau no ka ha, ka mauli ola,
Owau no ka poho, ke ka'ele mawaho a'e o no ike apau.
Ka I, Ke Kino Iho, na Mea Apau.
Ka a'e au i ku'u pi'o o na an enue mawaho a'e o na kai a pau,
Ka ho'omaumau o na mana'o ame na mea a pau.
Owau no ka "Ho", a me ka "Ha"
He huna ka makani nahenahe,
Ka "Hua" huna o Kumulipo.


OWAU NO KA "I".

wtorek, 16 marca 2010

Mad Road Driving

wygrzebane z zakurzonych kajetów


*

Na oceanie wiatr i przestrzen
-jestem horyzontem


***

intro: brud bywa rozkoszná przyjemnosciá
kiedy mamy artystyczná odwage


kurzu swiety, który jestes!
w swej prostocie
powierzchniá swojá pokrywasz
ludzkie umysly zméczenia

a ku radosci plaszczyznom plaskim
jestes ich opiekunem
blogoslawienstwem bezplodnych
pylów gwiezdnych


***
Londyn 2007, Angel

z rozportatymi skrzydlami
schodze w ciemnosc swego jestestwa
z podniecajácá niepewnosciá
pédzé dolinami miédzy budynkami miasta
ku czelusciom moich neuronów
gdzie pisanie plynie lekko
bez przecinków i nawiasów
tam gdzie nie ma odbiorcy
jestes wolny poeto!
zew radosci niesie sié
po betonach metropolii zmyslów

jeszcze lzej, jeszcze wolniej...


***

cisza jest nieznanym
perlá wartá zachowania
w morzu atrakcyjnych mysli
*
zimne ulice matki
kuszá zagubionego chlopca
który nie pasuje do tubylców
*
ta kuszaca prédkosc dzwiéku
rozpédzic sié do jej granic
ta intensywnosc warta ryzyka
*
siedzác przy kolejnym winie
czekam na swiat, który niesmialo
zbliza sie coraz blizej


***
Jersey 2009


w oderwaniu od swiata
nadciága powiew wolnosci
by zabrac nas w kraine lagodnosci

daj sie poniesc tym slowom
oto fala, na której dosiégasz
wiecznosci swej pradawnej natury

i nic nie robiác poza czuwaniem
z otwartym sercem i gotowosciá
na wszystko
gdziekolwiek jestes budzisz sié
w samym oku huraganu
tu lezy twoja bezbronnosc- twoje schronienie


***


z wiekiem przezornosc
staje sie przeklenstwem
przesadnie pielégnowana
bédzie zagluszeniem serca

odpuszczam sobie zlozonosc
kiedy chce dojsc do sedna sprawy

***


wierze w boga swieckiego
niepozornego przechodnia
i bywalca lokalnych trosk
udajác glupca unika
natarczywosci agentów reklamowych
-daje swój numer tylko analfabetom
bo uczonych w pismie tez unika
swym wszystko widzácym okiem


***


nie béde udawal poety,
który udaje ze cos wie
albo lepiej juz udawac kogos kto nie udaje
ze o udawaniu nic nie wie
-kogos takiego udawanie to udréka!
lepiej wiéc udam, ze nic o poezji ani o udawaniu nie wiem!
a nuz sié uda...


***


poezja?

- umysl, który rozpierdala system
przy uzyciu jego wlasnych narzedzi
niczym bezczasowosc uzywajáca czasowosci
aby przypomniec innym czasowosciom
o ich bezczasowosci


***

alchemia slów...

kartka z wakacji-tydzien pierwszy

w krainie sklepów miésnych
i telewizyjnych seriali
pragnálem przypomniec sobie
swe pradawne miejsce

znalazlem te same zamkniéte drzwi umyslów
za którymi wielu przetrawia swój smutek
anominomowo i bez godnosci

przestrzenie, których tésknilem
okazaly sie wáskimi celami
starych nawyków
powtarzanych w zaklétym krégu bólu
blogoslawionych wiekowá tradycjá

nieczujác sié tu u siebie
wrócilem
-gorzki smak zwyciéstwa


***

-tydzien drugi( w Kredensie)

przy filizance kawy
wypelnionej po brzegi czuloscia
spotkalismy chwile wytchnienia

ogrzejmy nasze zmarzniéte mysli
cieplem tej gosciny
glowy zanurzmy w ciszy
pachnácej wschodnimi herbatami

kiedy za oknem snieg
okrywa ludzkie troski i nadzieje
w kredensie wschodzá
pierwsze przebisniegi ducha
tak wdziécznie
podlewane serdecznosciá
naszych gospodarzy