środa, 28 lipca 2010

...wszystko, czego chcé.

Mnóstwo zajec, którymi mozna zawracac sobie tylek w mniej lub bardziej przyjemny sposób...Tyle pasji, tyle ciekawych nowych rzeczy do odkrycia i poznania...Ostatnio pochlania mnie fotografia i brzdékolenie na ukulele-dzis Kot kupil drugie "wioslo" a wlasciwie "wioselko", które tak pociesznie brzdéczy, ze robi sié cieplo na sercu. W miedzy czasie powoli przygotowujemy sie do 3 miesiécznego wypadu na pólnocne Indie i Nepal co jest mocno ekscytujácym wyzwaniem...Te wszystkie plany i aktywnosci zdajá sié mimo swej energi krazyc zaledwie po powierzchni swiadomosci, która przykrywa powracajácá obecnosc swiadka. Gléboko w sercu czujé, ze te zabawki nie zaspokojá pragnienia wolnosci i szczéscia, którego szukam. Nasuwa mi sié lekcja 122 z "Kursu Cudów":
Przebaczenie daje mi wszystko, czego chcę. Czy mógłbyś chcieć czegoś, czego przebaczenie nie mogłoby ci dać? Chcesz pokoju? Przebaczenie proponuje ci go. Chcesz szczęścia, spokoju umysłu, pewności swego celu, poczucia własnej wartości i doświadczania piękna przewyższającego piękno tego świata? Chcesz opieki i bezpieczeństwa oraz zawsze życzliwej i niezawodnej ochrony? Chcesz ciszy, której nie można zakłócić, łagodności, która nie może być zraniona, wielkiego pocieszenia i odpoczynku tak doskonałego, że nigdy nie może być zakłócony? dalej...http://jednymkursem.pl/lekcje-kursu-cudow-r.-lipu-akohard/kurs-cudow-lekcja-122


Kiedy czytam np ten fragment czujé cholernie gléboki rezonans...przeczytanie takiego tekstu pobieznie mija sié z celem ale kiedy czytam go z poziomu tego wewnétrznego obserwatora czujé jakby caly wszechswiat sie odprézal. Samo slowo Przebaczenie zastápilbym slowem Odpuszczenie, które jest dla mnie bardziej namacalne i sugeruje puszczenie tego co sie trzyma w réce, w glowie czy w duszy...Przebaczenie to rozluznienie, które odslania nowego mnie-spelnionego i szczesliwego, bez potrzeby bycia kimkowiek czy robienia czegokolwiek. Nieopisywalne Piékno emanujáce z tego stanu wydaje mi sié byc piéknem, którego niezdarnie szukamy w róznych dyscyplinach sztuki. Uczucie wolnosci i ozywienia, które przynosi to (od)puszczenie wydaje sié byc przygodá, której szukamy w podrózach...To sprawia,ze zaczynam inaczej postrzegac pragnienia jakie pojawiajá sié w moim umysle, a które normalnie nazwalbym marzeniami. Jawiá sié one teraz bardziej jako znieksztalcone obrazy w krzywym zwierciadle np widzé harleya i marzé o odleglych pustkowiach czekajácych do przejechania z wiatrem we wlosach kiedy w rzeczywistosci chodzi o potrzebe WOLNOSCI...
Jakos nie umiem sié dzis porzádnie wyslowic, wiele chcialbym pokazac bo slowami to ciezko opisac. Pozostawie wiéc na koniec tego dnia taká zagadke- co jest tym czego pragniesz a jest symbolizowane przez symbol-...-?( w miejsce kropek wpisz swoje hobby, upragniony sukces, dziecko, najskrytsze marzenie itp)

2 komentarze:

Cherubinka-Herbinka pisze...

Niezly numer, 28 lipca piszesz o przebaczaniu a do mnie ten temat przyszedl dzien pozniej, a raczej noc pozniej jako temat, ktorym mam sie zajac i to tez w zwiazklu z kursem cudow, nie czytalam tego u Ciebie wczesniej :)
Tez przepaczanie nazwalabym chetniej odpuszczaniem , to bardziej pasuje, bo faktycznie chodzi wedlug mnie o przestanie trzymania sie kurczowo swoich racji, swoich koncepcji, swoich perspektyw, swoich ocen, a to, co "swoje" nalezy przeciez do matrixa.
Aloooha!!!

autor pisze...

alooooooha :-)
mądrze prawisz. teraz zastosuj to w rzeczywistości. ja próbuję... próbuję... i trudno dojrzeć jakiś efekt.

ego->świadomość->ego->ego->świadomość...