środa, 29 października 2008

Troché dobrej muzyki!

Nie dawno odkrylem ten wspanialy zespól GOGOL BORDELLO, grajacy nietypowá muzyke-poláczenie cyganskiej muzyki z punk rockiem. Zespól powstal jakis 10 lat temu w Nowym Jorku i skalada sié glównie z imigrantów z Europy Wschodniej...jako próbe ich twórczosci wklejam piosenke Through The Roof 'n' Underground, co prawda nie jest to ich sztandarowy kawalek raczej urocza ballada:



lyrics:

When there's a trap set up for you
In every corner of this town
And so you learn the only way to go is underground
When there's a trap set up for you
In every corner of your room
And so you learn the only way to go is through the roof

Ooohoohoooh through the roof, underground

And as we're crossing border after border
We realize that difference is none
It's underdogs who, and if you want it
You always have to make your own fun

And as the upperdog leisurely sighing
The local cultures are dying and dying
The programmed robots are buying and buying
And a psycho load of freaks they are still trying trying

Ooohoohoooh through the roof, underground

And as the boy scouts learn to read between the lines
The silver rabbits hop between their fathers' lies
And boy scouts ask "Where? Where do they go?"
They go to the country that they only know

Just like their meanings they lay between the lines
Between the borders their real countries hide
The strategigo's saw their advertise
Their strategy of being is one of in-your-face disguise

Ooohoohoooh through the roof, underground!

And when their own walls they will a-crumble,
And all the systems will be discumbumbled,
Around the stump of bigotry, our own [Ukrainian].

Ooohoohoooh through the roof, underground
Ooohoohoooh through the roof, and underground
Ooohoohoooh through the roof, underground
Ooohoohoooh through the roof! Underground!

[Ukrainian]

Through the roof! And underground!
Through the roof! Underground!

wtorek, 28 października 2008

Lácznosc ze Zródlem part I

Jak uchwycic w slowa ten subtelny stan ducha, lácznosci i komunikacji ze Zródlem?
Zyjác w swiecie, pochloniétym róznymi obowiázkami umyka to poczucie bycia czyms Boskim. Bywa sié maszyná reagujácá w relacjach z otoczeniem w sposób automatyczny gdzies wczesniej zaprogramowany, wyuczony...Wyjsciem z takiego stanu rzeczy jest nieokielznana spontanicznosc. Ratowanie zwyklych chwil, ludzi, przedmiotów od anonimowosci w sposób kreatywny i dziko-dowolny!

Swiadomosc,poczucie bycia stworzonym i podtrzymywanym przy Zyciu przez...no wlasnie przez Co? Dziéki czemu trwam, wznoszé sié i opadam zanurzony w tym oceanie energii. Bóg-Podloga, Bóg-Tlen, Bóg-Krzeslo, Bóg-Sciana, Bóg-WidokZaOknem. Co to wszystko znaczy? Dzwiéki, szumy melodie, dorobek kulturowy ludzkosci i popelnione bledy, niewiadoma przyszlosc...
Lácznosc ze Zródlem to poczucie znaczenia, sensu istnienia. Osiága sié je przez zaufanie i ciekawosc, jest natychmiastowa i nieprzewidywalna. Wydarza sié kiedy skierujé uwagé do srodka, wgláb otchlani w ciemnosc duszy na dnie, której spoczywa swiatlo zycia, prehistoryczna tozsamosc stworzona i nadana a nie wytworzona. Obezwladniajáca swiétosc i lekkosc. Poczucie komfortu nie wiedzienia co dalej haha! Efetkami ubocznymi takiej transmisji jest oczyszczenie na wielu poziomach. Wyostrzajá sié zmysly, tak te fizyczne jak i niefizyczne, rozbudza sié pomyslowosc i intuicja oraz poczucie humoru. Najwazniejsze jednak sá zmiany w strukturze codziennego umyslu, w którym zadamawia sié spokój i dzieciéca radosc-niewinnosc. Reakcje nie sa juz automatyczne bo kazdej decyzji towarzyszy wiécej uwaznosci i wewnétrzne doradztwo.
Oto zaczela sié nowa przygoda, kolejny rozdzial w ksiédze zycia na planecie Ziemia...

niedziela, 26 października 2008

The Streets @ Electric Proms 2008

Smaczek z czwartkowego koncertu, kawalek pt "The Escapist" :






"All these walls were never really there,
Nor the ceiling or the chair.
I’m eking weeks of peace at the beach
I see the breezes weave the trees,
These walls, you’ll find, are yours and mine
Defined not by them, I
I’m in times that lie behind my eyelids,
The sunset still the rising silence,

(Chorus)
I’ll not feel no fear
Cos' I‘m not really here
I’m nowhere near here..."


Ulubiony utwór: "Everything is Borrowed" - The Streets




"I came to this world with nothing
and I leave with nothing but love
everything else is just borrowed

I want to notice chances I’ve passed without notice
I want to see details previously veiled.
I want to grab that chance, carry it home
so I can marry and know
That I noticed every chance
that I could have passed without notice
I saw details that to all were veiled.
And I grabbed those chances, carried them home
and then I’ll have had it with roaming..."

sobota, 25 października 2008

Johnny Deep reading Jack Kerouac

Czy sá tu jacys wlóczédzy dharmy ? pozdrawiam...


dla J. Kerouac'a

szukam
czegos szukam

wiersze Ginsberga
las vegas parano
i takie tam

którá prawdé chcesz poznac?

pustynna droga prowadzi ku nieznanemu
twarz mojego ukochanego
ja samotny

rockendrolowe marzenia
i kompleksy
co zostanie po nocy
wstyd czy wyzwanie
sen o californii roku 69
odlot i duzo muzyki, ...milosci?



láka jest zielona
niebo nadal niebieskie
marzenia goráco slodkie
troszké wolnosci


rewolucja na ulicach
w moim zyciu chyba spokój
i cos czego nie znam

chmury na niebie
i ja jeden, nieskonczonsc

czwartek, 23 października 2008

Artysta znudzony to artysta martwy! ...czyli Studium Szarosci II


Fragment z dziennika pokladowego:

...czwarta nad ranem, leze w lózku i nie mogé juz zasnác. Po wczorajszych baletach nadeszlo zbawienne wyciszenie. KACzor nawet laskawy tylko szusza w gébie i wspomnienia z koncertu biegaja po glowie. Bylismy z Kotem na "The Streets"- pseudo jednego rapera z Birmingham, niezly z niego filozof! Wystep odbyl sié w ramach BBC Elektric Proms '08 w zacnym Roundhouse gdzie kiedys grali Doorsi, Jimi Hendrix, The Who i inni wielcy. Po koncercie "chwiejnym krokiem" szalelismy na rowerach ku ogólnemu wkurwieniu kierowców i przechodniów (równiez pijanych). Jazda do domciu pod prád to wysmienita porcja adrenaliny przed snem...

Teraz lezé i podziwiam najwspanialszy sufit pod sloncem! Swiatlo niesmialo wpadajáce z ulicy maluje przepiékny pejzaz cieni na naszym suficie i scianach. Za oknem spiewaja ptaki - pewnie wracaja z jakiejs imprezy na Camden... Rozgládam sié wokól i w tym pólmroku dostrzegam magiczna krainé! Wszystko w sypialni ozywa i nuci cichá melodie zycia. Alez ta szarosc jest bogata w barwy... chcé zostac w tym stanie na dluzej... czuje jak budzi sié we mnie wrazliwosc-jeszcze niesmiale poczucie piékna powoli rozgaszcza sié w sercu. Jestem wdziéczny za tá alternatywé stanu nudy i poczucia beznadzieji, które od pewnego czasu systematycznie mnie odwiedza.
Swiat formy - fizyczniak zaczyna byc coraz wiékszym obiektem zainteresowan. Cos szepcze mi do ucha: Rozejrzyj sié wokól, patrz tak zeby ujrzec nieopisana magié i piékno w ulotnosci kazdej sekundy. Przypomina mi sié Tolle kiedy mówil, ze bycie w Terazniejszosci daje wieksze wrazenia niz LSD - oto prowokacja !...piszé po ciemku i zastanawiam sié czy odczytam to pózniej haha istny channeling zakonczony takim przekazem:



"w tésknocie kryje sié zagadka czasu"

jesli nie dostrzegasz piékna w szarosci
to prawdopodobnie niczego nie widzisz

jesli okoliczne szumy
nie sa ci melodiá
mozliwe, ze jestes gluchy

jesli nie znasz milosci
zapewne nic nie wiesz

bádz uwazny w kazdym spotkaniu
bo tutaj kryje sié odpowiedz
na odwieczná tésknoté



Myslami wybiegam juz w przyszlosc. Za okolo dwa tygodnie lecimy z Kociakiem do Amsterdamu na tygodniowy urlopik. Bédé rysowal nagie, umiésnione ciala transwestytów i innych kochanych dziw. Paryskie prostututki bedá musialy zaczekac do maja...



Before Night Falls