wtorek, 24 lutego 2009

Odpowiedz na raka:



U Zbyszka Cialkofrenika trwa projekt pomocy choremu na raka Józefowi:


Pozdrawiam was Panie i Panowie.

Nazywam się Józef …., mam 59 lat i mieszkam w Polsce
Jestem ciężko chory. Mam raka jelita grubego z przerzutami na małą
miednicę i pęcherz. Przeszedłem dwie operacje i osiem chemioterapii.
Lekarze nie dają mi dużych szans. Błagam Was szanowne państwo
najpokorniej jak tylko może człowiek prosić. Pomóżcie mi ja chcę żyć.
A teraz o mnie.
Miałem kiedyś szczęśliwą rodzinę i 11 lat temu zawalił mi się świat.
Żona zachorowała na białaczkę, a po 3 bardzo ciężkich latach walki
odeszła od nas do wieczności. Do dziś jestem sam z dwójką dzieci . Przeszliśmy z dziećmi drogę krzyżową na Ziemi. Chciałem dzieciom
zastąpić matkę, i być dobrym ojcem. Zająłem się ich depresją, a nie
słuchałem mojego organizmu, który też przez tą sprawę cierpiał. Podobno
to był początek mojej choroby.
Widzę jak teraz ciężko jest moim dzieciom. W trójkę jesteśmy
bardzo związani. Cierpienia zbliżają ludzi…Słyszałem od kolegi o Pozytywnej Energii i o Waszym Tak drogocennym poświeceniu.
Pomóżcie mi szanowni państwo . Ja chcę żyć, a w mojej sytuacji tylko cud
może mnie uratować.
Z poważaniem:
Józef.



Wszyscy chétni i gotowi pomóc sá zaproszeni do pomocy. Przebieg uzdrawiania jest na blogu Zbyszka http://cialka.net/mam-raka-i-prosze-o-pomoc_306.html/pl/ . W uzyciu sá rózne metody i techniki- od modlitwy po oobe. Dzisiaj nad ranem przebudzilem sié i wyrazilem intencje znalezienia sié przy Józku i tak w pól snie pojawilem sie kolo niego z postanowieniem uzycia "techniki swiet(l)nego spotkania". Przeoczajác wszelkie warstwy mentalno emocjonalne skupiam sié na jego Swietle, inspirujác wewnétrznego niedzwiedzia Jam Jest do obudzenia sié z zimowego snu. Nie obchodzá nas uwarunkowania choroby, karmy sramty i caly ten matrix widzé Cié Józefie jako wieczná radosc nieba! Poláczmy sié w wolnosci i mocy milosci a aktywna strona nieskonczonosci zrobi swoje...

Brak komentarzy: